
Osioł dzieciom przedstawiany jest jako symbol uporu. Upór. Czy ktoś się nad nim poważniej zastanawiał? Powszechnie przedstawiany jako wada, coś zawstydzającego i przynależnego "tym głupszym" no bo "mądrzejszy ustąpi", w dorosłości czasem stawiany za wzór, ale jeśli, to raczej jako kosztowne wyjście tylko dla wybranych. Trudno o zdanie w którym epitet "uparty" brzmi jakoś pozytywne czy zachęcająco, prawda?
Jako dorosła osoba - czy zastanawiałeś się nad swoim uporem? Czym on jest, kiedy sam go doświadczasz, jak go wyrażasz i czego dotyczy?
Masz rzeczy na które się upierasz? I czy ten upór jest Twoim problemem, wadą i skazą na charakterze? A co z uporem na samo życie - przecież bywa zachwycający, ratujący! Upierasz się na coś w taki sposób?
Uprzeć możesz się jak lalkarz na własną nadkontrolę - by pociągać za sznurki i nie puścić innych wolno. Lub jako lalka, ulegle, symbiotycznie - że nie możesz ruszyć ręką bez słuchania pociągnięć kogoś wyżej. Uprzeć możesz się na pozostanie w niewoli, mimo otwartych na oścież drzwi, jak ptak z rysunku. Możesz też uprzeć się, że nie będziesz śpiewać puki nie jesteś wolny, bo wiesz, że po to Cię zamknęli aby słuchać Twego śpiewu a tak możesz wyrazić swoją niezgodę. Jak osioł możesz się uprzeć na cokolwiek chcesz i obwieszczać to głośno i sobie i światu i wiedzieć lub nie wiedzieć dlaczego akurat na to się upierasz.
Ale jest też taki rodzaj uporu, o którym śpiewa się w ludzkich baśniach i pieśniach i mitach, Upartość na odradzanie się z płomieni- jak mityczny feniks, powracający z martwych bogowie, jak wielu wielu ludzi po doświadczeniach, które mogły ich zmiażdżyć, ale z jakiegoś powodu, może właśnie własnego uporu na samo życie - nie zmiażdżyły. O tym uporze za mało chyba myślimy, czy opowiadamy dzieciom. Może to upór niebezpieczny dla lalkarzy, bo życiodajny?
Masz takie skojarzenia z uporem? A może sam wiesz co to za uczucie?