
Ciało. Czego doświadczasz w kontakcie z nim?
Zobacz - czemu to ciało lubisz? Za co je znienawidziłeś, za co karzesz, unikasz, olewasz? Z jakiego powodu uważasz że jest wspaniałe?
I teraz wyobraź sobie że to samo co czujesz do swojego ciała można ująć w zdanie, które o swoim dziecku mówi rodzic:
-"Lubię je tak po prostu, bo jest sobą, widzę jak się rozwija, lubię z nim przebywać, mam poczucie że umiemy współgrać, widzę że mu dobrze ze mną, chociaż wiadomo - nie jest idealnie, ale obojgu nam na tej relacji zależy. Mam nadzieję, że jest zaopiekowane, czasem mówi mi gdy czegoś mu brakuje albo gdy coś go cieszy, a ja go słyszę i biorę pod uwagę jego zdanie"
- "Nienawidzę go bo zachorowało"
- "Niech robi co chce, jak chce jeść same słodycze - no przecież mu nie powiem, że można inaczej, bo jeszcze się na mnie obrazi, a ja nie znoszę jego humorów - takie jest w nich krzywdzące..."
- "Będę twarda i będę to dziecko teraz przez miesiąc głodzić, bo koleżanka powiedziała że nieładnie na nim leży ta nowa sukienka - ma rację, niech się ogarnie, bo przynosi mi wstyd!"
- "Gorszy mnie, bo jest słabe i już nie jest niewinnym niemowlakiem, jak ono może!?"
- "Obrażam się na nie, bo mnie nie słucha - ja mówię, że ma się ogarnąć, tak się wysilam dla niego, a ono nadal ma tylko "dobre" zachowanie na świadectwie, chyba na złość! - niewdzięczne!"
- "Ono jest moją najlepszą wizytówką - tyle od siebie wymaga, że ani chwili się nie bawi, nigdy nie narzeka, ciągle się uczy, pracuje, ćwiczy - idealna maszyna! - każdy chciałby mieć takie dziecko"
I teraz wyobraź sobie jak się to dziecko-ciałko czuje i co mogłoby powiedzieć o tym rodzicu-umyśle komuś, z kim czuje się dość bezpiecznie by mówić...
... no? to jakiego chciałbyś rodzica, a jakim jesteś dla siebie sam?