A gdyby tak do "zaburzeń sensorycznych" podejść z innej strony?
A gdyby podejść dynamicznie?
Zobaczyć, że nie ma jednego stanu sensorycznego, jednego poziomu wrażliwości i niewrażliwości?
Zrozumieć, że człowiek w spektrum autyzmu całe życie będzie zmuszony opiekować się swoim... dobrostanem sensorycznym...
🟠 Nauczę Was, jak używać mojego, autorskiego narzędzia, które pozwala zobaczyć to wszystko.
🟠 Nauczę Was, jak z jego pomocą rozwijać samoświadomość sensoryczną dzieci i młodzieży w spektrum.
Nauczę Was tego, bo tym, co faktycznie mocno utrudnia życie nie są "zaburzenia sensoryczne" lecz "sensoryczny dyskomfort".
Ps.: Porozmawiamy też o neurologicznie uwarunkowanych, faktycznych zaburzeniach regulacji i o tym, jak wówczas pomagać dziecku.